á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Seria Rok w… wydawnictwa Nasza Księgarnia to interesujący cykl książek dla najmłodszych. (...) W środku nie ma tekstu, są jedynie ilustracje. Każda pozycja opowiada o innym miejscu, pokazuje jego specyfikę, zwraca uwagę na różnice między kolejnymi miesiącami. Autorami książek są ilustratorzy. Dzięki temu, że każdy z nich ma inny styl, pozycje są bardzo różnorodne – jedne bardziej skupiają się na szczegółach, inne mniej, ale wszystkie są barwne, piękne i dopracowane.
Na początku książki, na wewnętrznej stronie okładki, narysowano wszystkich bohaterów i krótko ich opisano. Różnią się nie tylko wyglądem, lecz także charakterem. Są dzieci, dorośli, seniorzy, cała masa zwierząt. Każdy ma inny zawód, co innego lubi. Wśród bohaterów znajdziemy też osoby niepełnosprawne, wielu jest też dziadków i babć, nie są tu uwzględnieni jedynie młodzi ludzie.
Tak jak w innych pozycjach z serii, tak i tu obserwujemy wydarzenia z różnych miesięcy. Rozpoczynamy od stycznia, a w kolejnych miesiącach podziwiamy zmiany w mieście, zachowaniu ludzi i ich zajęciach. Są one podyktowane upływającym czasem i zmianą pór roku. Co innego robi się wiosną, co innego jesienią, wszystko tu uwzględniono. Oprócz oglądania zmian w miesiącach, możemy też podziwiać konkretne postacie i odszukiwać je wśród ilustracji.
Nowością na tle innych pozycji z serii jest na pewno kreska autorki. Ilustracje są bardzo szczegółowe i jakby bardziej „kanciaste”. Dużo jest domów, bloków, instytucji, możemy zajrzeć do ich wnętrz i zobaczyć, co się tam dzieje. Jednak postacie i budynki są dość małe, by jak najwięcej móc przedstawić na planszy. W porównaniu z innymi książkami z serii Rok w… tu obrazki są zupełnie w innym stylu.
Książka trenuje spostrzegawczość. Dzięki dużej liczbie szczegółów nigdy się nie nudzi, a ponieważ nie ma w niej tekstu, można też nauczyć się opowiadać o tym, co się widzi. Dzieci będą zachwycone rysunkami, ale też zabawą, którą dostarczają – trzeba samemu wymyślać historię, którą się ogląda. Na dodatek dzięki temu, że obserwuje się upływający czas, można zauważyć, jak zmienia się świat i co robi się w poszczególne miesiące. Dzięki temu dzieci poznają związki przyczynowo-skutkowe. Polecam szczególnie dla maluchów, które będą mogły samodzielnie tworzyć opowiadanie na podstawie ilustracji.